czwartek, 6 listopada 2014

JAK TRAFIŁAM TU, GDZIE JESTEM ??


Pewnego dnia wystawiłam nogę za próg, zrobiłam krok, a potem drugi i pobiegłam... To okazało się łatwiejsze niż przypuszczałam. Kolejnego dnia pobiegłam dalej, a następnego jeszcze dalej. Niedługo miną 2 lata od czasu, kiedy w lutowy poranek, a w zasadzie noc (5 rano) po kilku wcześniejszych, raczej niezobowiązujących próbach, rozpoczęłam swoją przygodę z bieganiem na poważnie. Przez ten czas zgubiłam kilka złych kilogramów, a kilka dobrych (masa mięśniowa) zyskałam, przeżyłam wiele pięknych treningów i wycieczek biegowych, poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi, wysłuchałam setki inspirujących opowieści, przełamałam strach przed konfrontacją i wystartowałam w zawodach. Spróbowałam biegania po asfalcie, w lesie, górach, nad morzem, na orientację, w dzień i w nocy. Sprawdziłam każdy dystans: 5, 10, 12, 15, 21 km (półmaraton), 42 (maraton) i kilka dystansów ultramaratońskich 44-110 oraz każdą pogodę: upał 38*C, mróz -18*C, słońce, deszcz, śnieg, wiatr. I wiecie co ?? Mogę z pełnym przekonaniem, popartym własnym doświadczeniem powiedzieć: TO JEST PIĘKNY SPORT !! LECIMY DALEJ !! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz